Na tajemniczych Łużycach mieszka sobie człowiek znany jako „Harva”. „Harva” to znawca historii, regionalista, szef trzebielskiego TTSK Off Clubu. Osobnik mający olbrzymi zasób wiedzy nt. piwa. W sierpniu bieżącego roku odbył on podróż do niemieckiego Neuzelle, miasteczka, w którym mieści się cysterski klasztor będący późnobarokową perełką. Znajduje się tam również przyklasztorny browar. Podróż mojego znajomego okazała się inspiracją do krótkiej ale jakże ciekawej wyprawy, mającej na celu obcowanie z architekturą oraz degustację lokalnego piwa.
wtorek, 24 grudnia 2013
czwartek, 14 listopada 2013
Gargulce, Święty Michał i Polacy na rozjazdach
Mając dwadzieścia trzy euro... Stary worek marynarski...
Ulubiony śpiwór... Bez namiotu... Wyruszyłem... Sam... Po widok z Wieży
Eiffel’a... Po przypływ Mont Saint Michel... Po marzenia...
piątek, 9 sierpnia 2013
[Z] Linia 371
Przygotowania do tej wyprawy trwały długo. Oczywiście, tylko mentalne. Oprócz scyzoryka, śpiwora i magicznego elfickiego kocu, nie miałem specjalistycznego ekwipunku. No bo po co... Podróż była nieco inna od już odbytych. Z resztą, wszystko po kolei(a kolej tu odegrała gigantyczną rolę).
niedziela, 16 czerwca 2013
[Z] Parszywa 12
Kolejny epizod moich podróży, związany był z formalnościami, których to musiałem dopełnić w lubelskim mieście Chełm. Aby ułatwić sobie wyjazd, postanowiłem połączyć przyjemne z pożytecznym i powziąć się na autostopową wyprawę. Wszystkim wiadomo, że autostop to najbezpieczniejsza forma podróży(pociąg się może przecież wykoleić a i ryzyko napadu jest znacznie większe).
niedziela, 12 maja 2013
[B] Drugi scenariusz.
sobota, 20 kwietnia 2013
[Z] Czego nie widziałem w Sarajewie
Prolog: Koniec Świata- Na moście w Sarajewie
W nieodległej przeszłości, miał miejsce dzień, w którym
usłyszałem piosenkę z prologu. Nie czekając długo, odpaliłem przeglądarkę aby
zdobyć informacje nt. tytułowego mostu. Okazało się, że chodziło o Most Rzymski
w Sarajewie. Na tymże moście zabito arcyksięcia Franciszka Ferdynanda. Od tego
miejsca rozpoczęła się I wojna światowa. Pomyślałem sobie wtedy „Kiedyś tam
pojadę, zobaczę ten most.”. Tak oto zrodziła się idea wyprawy do Bośni i
Hercegowiny.
środa, 20 marca 2013
[ZB] Na piwo do sąsiada
Był piątek, mroźny styczniowy wieczór. Wraz z czterema panami siedziałem w kanciapie, przy najbardziej męskim z trunków. Gitara, flaszeczka i ogórki, jak to w męskim gronie. Nic nie zwiastowało nachodzących wydarzeń.
Około godz. 22 dostaję SMS. Wywnioskowałem tylko jedno- będzie trip. Nadawcą był oczywiście Bronek, który zapraszał do natarcia na Pragę. No to jechane!
Około godz. 22 dostaję SMS. Wywnioskowałem tylko jedno- będzie trip. Nadawcą był oczywiście Bronek, który zapraszał do natarcia na Pragę. No to jechane!
Subskrybuj:
Posty (Atom)